Romantyczna historia dwojga zakochanych ludzi. Żołnierz i pisarka. Połączyła ich jedna wspólna znajoma...
Meddie i Ian po latach zakładają rodzinę. On ciągle wyjeżdża, pracuje w trudnych warunkach w Iraku i innych krajach.
Ona rozpoczyna terapię ujawniającą jej lęki. Wszystko zaczyna się od zabójstwa...
Dlaczego sięgnęłam po ta książkę? Czytałam o niej wiele pochlebnych opini. Jednak mnie niestety nie chwyciła.
Na
początku dowiadujemy się o tajemniczym zabójstwie - pierwsze co
pomyślałam to facet przyjechał z Iraku i zabił żonę! No to się pomyliłam
:) parę scen z dnia zabójstwa faktycznie trzymało mnie w napięciu oraz
chęci dalszego czytania. Następnie wyłoniła się cudowna chwytająca za
serce historia romantyczna. Oboje się w sobie zakochują na zabój,
prowadzą sielankowe, perfekcyjne życie. Niestety przyszedł moment w
którym Ian zamkenia się w zaborczego pijak. I tu autorka książki
idealnie zagrała z naszą psychika :) w pewnym momencie juz byłam tak
krytycznie nastawiona do Iana, że zaczęłam gardzić jego postacią. Opisy
jaki był zły, szaleńczy, do tego budowa bunkru i schron w piwnicy -
istny czubek pomyślałam :)
Drugi raz autorka pomanipulowała moją
psychiką w momencie odsłaniania prawdy o zabójcy. Pokazała doskonale jak
można manipulować ludźmi, jak przekonać kogoś do swoich racji. Biedna
skruszona żona, chorego męża. Z obawy o siebie i dziecko musiała bronić
swoją przyjaciółkę przed swoim mężem!
Pomysł na książkę super!
Jednak brakowało mi tego deszczyku emocji, mojego strachu czytając.
Bardziej czułam się jakbym czytałam romantyczna książkę kończąca się nie
happy endem. Gratulacje dla autorki za manipulacje :) to mi się jeszcze
nigdy nie zdażylo żeby autor mną manipulował:) Wydaje mi się że
zakończenie książki było pisane na szybko. Choć może to być znowu sprawa
manipulacji, ponieważ mam przed sobą bohaterkę niestabilną
emocjonalnie. Hmm targają mną różne uczucia po tej lekturze ale mimo
wszystko polecam:) oceniam ją na mocne 6/10😄😀❤️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz